Wojna zaczyna się w głowie.
Wszystko jest naprawdę proste w teorii, kiedy stanowi
przepis, poradę, instrukcję. W życiu jednak teoria bardzo często okazuje się
być bardzo słaba i wzorowo zdany z niej egzamin, okazuje się nie wytrzymywać
konfrontacji z praktyką.
Chrześcijańska miłość. W teorii wielu zachwyca, są nawet
tacy co piszą o niej wiersze ale intelekt zawodzi w konfrontacji z zagrożeniem
życia. Krzyż był dla pogan „głupstwem” – jak pisze św. Paweł ( Kor 1, 18). I
dla naszej pogańskiej mentalności nadal nim jest.
Słyszę o „zalewającym islamie”, słyszę o nieroztropności UE,
o braku rozwiązań. Bo oto idą „obcy”, ludzie innej kultury, innej tradycji,
często innej religii. Słyszę, że idą by nas wysadzić w powietrze, gwałcić i
niszczyć.
Jedno mam tylko pytanie…Czy naprawdę można to jakoś
powstrzymać? Czy czasem nie lamentujemy nad rozlanym mlekiem? Czy ktokolwiek ma
dziś w ręku narzędzia by odwrócić napływ tych ludzi? Czy ze względu na
potencjalnych terrorystów, mamy wysyłać uciekających przed wojną ludzi wprost w
paszczę lwa?
Wina jest zupełnie gdzie indziej…na zupełnie innym
kontynencie, w kraju rządnym ropy i prestiżu.
Kto zdestabilizował bliski wschód?
Nie wiemy, kim są uchodźcy, nie wiemy jakie mają zamiary, to
prawda. Ale przecież każde dziecko wie, że przemoc rodzi przemoc. Jezus zaś
zwyciężył powieszony na krzyżu, przez ludzi z głowami pełnymi ideologii.
ZWYCIĘŻYŁ-podkreślam!
Jątrzenie niechęci i snucie tragicznych prognoz sprawia, że
sami możemy doprowadzić do scenariusza, który snujemy. Każdy człowiek, w
obliczu nieufności, niechęci i podejrzeń zaczyna się najpierw chować a następnie
bronić.
Wojna zaczyna się niepozornie od chorej ideologii żyjącej w głowach niektórych ludzi.
Zalewu islamu winniśmy się obawiać, bo jest to religia
imperialna, jednak naprawdę, dziś jeśli zamkniemy drzwi-oni wejdą oknami.
Pewnie czeka ich gorzkie rozczarowanie Europą i pewnie
szybko odkryją, że to jednak nie jest raj na ziemi. Europa ma w sobie jednak to
coś, co sprawia, że mają nadzieję. Nie wiem na ile Mahomet potrafi dać
nadzieję, wiem natomiast, że ich nadzieja jest w Chrystusie.
Europa dlatego postępuje tak a nie inaczej, bo jest
chrześcijańska i ma za sobą historię licznych zdrad tego chrześcijaństwa, kiedy
dopuszczała się ludobójstwa. Europa nie może po raz kolejny pozwolić na masową
zagładę w imię rasy, koloru skóry, wyznania. NIGDY WIĘCEJ.
Wiem, wielu posądzi mnie o skrajną naiwność, lecz mam
głębokie przekonanie, że więcej zdziała nasze miłosierdzie aniżeli lęk i podejrzliwość.
Chrystus jest z nami, poprowadzi nas jeśli pójdziemy Jego drogą. Jego droga to
Miłosierdzie wobec innowiercy –samarytanina.
Komentarze
Prześlij komentarz
skomentowali